Kategorie
Takie tam różności

Czy to przejaw głupoty totalnej

Posta tego zacznę od słów, że na końcu zdania w temacie powinien być znak zapytania. No właśnie, powinien, ale nie będzie. Powód takiego stanu rzeczy jest bardzo prosty, proszę Państwa. Otóż klawiaturę w kompie zaczyna trafiać szlag i tak oto przestały działać – z nieznanej przyczyny – klawisze:
strzałka górna,
slash,
pięć,
sześć i apostrof – no, ten na lewo od entera.
Jest to generalnie dość upierdliwa przypadłość, bo choćby chciało się np. zrobić przelew to już trzeba z bardzo słabo dostępnej appki na telefonie korzystać.
Dobrze, że dogrzebałam się do klawiatury bezprzewodowej, muszę tylko ją z kompem sparować, choć o ile pamiętam, to ona już była z nim sparowana i mam nadzieję, że się to nie rozsypało, ale w zasadzie nie zdziwię się, jeśli samoistnie się zepsuło, bo mi, drodzy moi, tak samoistnie psuć się różne rzeczy potrafią, szczególnie jeśli jest to technologia jakaś.
No dobra, ale ja nie o tym.
Kilka dni temu przeczytałam na jakimś onecie czy innym wp, że prawie 70-letnia meksykańska celebrytka, uwaga, uwaga, jest w ciąży. Ojcem jej dziecka jest 28-letni partner kobiety.
Ta informacja wstrząsnęła mną i to dość konkretnie, a ja w związku z tym zaczęłam się zastanawiać czy decydując się na dziecko w tak zaawansowanym wieku, kobieta jest bezgranicznie głupia i dochodzę do wniosku, że jest to głupota totalna.
Po pierwsze: nie jest to wiek na ciążę i na późne macierzyństwo w ogóle, toż ona mogłaby być już prababcią.
Po drugie: ciąża w tak późnym wieku to zagrożenie zarówno dla matki jak i dla dziecka. Wszak ciąża dla młodych kobiet może być trudnym doświadczeniem, a co dopiero dla takiej staruszki. Jest tyle dolegliwości wikłających ciążę np. cukrzyca, nadciśnienie, holestaza itd. Połowa z tych przypadłości dla kobiety ciężarnej w tym wieku może być po prostu zabójcza.
Po trzecie: wady u płodu – nie wiem czy szansa, że dziecko urodzi się zdrowe jest duża, wszak wystąpienie wad genetycznych czyt. trisomia 21 itd. wzrasta wraz z wiekiem matki.
Po czwarte: ile ona jeszcze pożyje – dość wątpliwe, że doczeka dorosłości swojego dziecka. Oczywiście zaraz podniosą się głosy, że przecież teraz to ludzie żyją dłużej i ona ma szansę dożyć do tego czasu, może i ma, ale jej szanse nie są jakieś wysokie.
Po piąte: poród – naturalny to jednak duży wysiłek, wątpię, żeby nie odbił się negatywnie na jej zdrowiu. Cesarka to z kolei operacja, która tym bardziej nie jest obojętna dla organizmu.
Po szóste: siły – ich akurat trzeba dużo, szczególnie w pierwszych miesiącach, ba, latach nawet, no ale ok, ograniczmy się do okresu niemowlęcego. Po nocach wstawać trzeba, nosić na rękach też, być w pełnej gotowości 24 h na dobę. Wątpię. Pamiętam, że ja sama byłam wykończona, a co dopiero osoba w tym wieku. Za siłami idzie też cierpliwość do takiego malucha, a maluszek dać w kość potrafi, szczególnie ten już trochę starszy.
Ogólnie rzecz ujmując: dla mnie kobieta wykazała się skrajną głupotą, bo tego inaczej określić nie można i tak szczerze powiem, że ja współczuję temu dziecku, że ma tak nieodpowiedzialną i głupią matkę, bo jak zwykle, to ono najbardziej na tym ucierpi.

17 odpowiedzi na “Czy to przejaw głupoty totalnej”

Ale jak to się stało? Przecież kobietom w tym czasie dawno skończyły się cykle.
Może była przekonana o swojej bezpłodności z tytułu wieku, troszku poszalała z tak młodym kogucikiem, nie zabezpieczyła się no i… jak mówisz najbardziej dziecko na tym ucierpi.

Bardzo ładnie to napisałaś. Niestety progresywizm wdziera się wszędzie i ma na to przyzwolenie, ponieważ uczelnie, instytucje państwowe, korporacje są opanowane przez środowiska o takich poglądach. Kilkadziesiąt lat wystarczyło by normalność stała się obciachem a szaleństwo normą. Mamy "rodziny homosiów (2 tatusiów, 2 mamusie), surogatki, które za pieniądze rodzą dzieci pederastom, organizowane są targi dla pedałków, którzy z katalogów mogą sobie wybrać dziecko dostarczone im przez surogatkę zapłodnioną inwitro odpowiednimi plemnikami z banku spermy. 25 lat temu studiując psychologie uczono mnie jak ważna dla dziecka jest matka, przedstawiano niezbite dowody naukowe. Najwyraźniej ewolucja w ostatnich 20 latach przyspieszyła na tyle, że wszystkiemu teraz można zaprzeczyć. Każdy ma rację a skoro każdy ma rację to nie ma prawdy obiektywnej, jeśli nie ma prawdy obiektywnej to nie ma nauki, są tylko wyobrażenia.

Mogło być, tak, jak Magmar pisze i wtedy o głupocie nie ma co raczej mówić, przypadki chodzą wszak po ludziach. Ale mogła wszak postarać się o sztuczne zapłodnienie, no a wtedy, to owszem, nieodpowiedzialne i tyle. A jak nieodpowiedzialne, to głupie

W sumie, nie wiem czy w tym wieku można zostać zapłodnioną metodą in vitro to też może być jedna z opcji.

Jeśli babcia jest bogata, to dzieciak nie będzie miał źle, Chyba, że młody żigolo go wykoleguje. 🙂

Matka dziecka. Nie żadna babcia.
Jeśli jest bogata będzie miała niańki i opiekunki do obsługi.

Nie wiem do czego odnosiło się Twoje pytanie, Zuzler. Mój komentarz był stwierdzeniem pewnego faktu.

No właśnie to, że dzieckiem może sięsporo zająć, nie żebym to popierał, ale jeśli babka by miała 35, anie 70 lat, to niech sobie korzysta z opiekunki, czasy się zmieniają, nie musi opiekunka robić 100% rzeczy, ale w sporej pomóc już tak.

Przypuszczam, że dopóki dziecku ktoś nie uświadomi, w jak okropnej, strasznej i niesmacznej jest sytuacji, co stanie się baaardzo szybko, będzie postrzegać swoją mamę jako najlepszą na świecie, tak, jak się powinno. I może tak będzie, bo tego nie możemy wiedzieć.
Zgadzam się, że to późno, ale czy to o czymkolwiek przesądza?
Stało się, będzie dzidzia, więc trzeba się cieszyć, bo jest prawdopodobne, że będzie także dobrze. Ktoś mi kiedyś powiedział, bym nie zakładała z góry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink