Lata temu, nie wiem już kiedy, jadłam taką albo podobną zupę. Jedno co wiem na pewno, że była to zupa cebulowa.
Nie jest to jakoś wybitnie drogie danie, a z pewnością jest dość oryginalne.
Składniki:
– 6-8 główek cebuli,
– litr bulionu warzywnego,
– 3-4 ząbki czosnku,
– 2 łyżki mąki,
– bagietka, może być czosnkowa,
– ser, Mozarella/ żółty, najważniejsze, żeby był starty,
– olej do smażenia,
– sól, pieprz i inne przyprawy.
Przygotowanie:
Cebulę obieramy i kroimy w drobne piórka, a następnie podsmażamy na oleju, dodajemy też przeciśnięty przez praskę czosnek, a jeśli takiego czegoś jak praska do czosnku nie posiadacie, to z powodzeniem możecie drobno go posiekać. Na tym etapie dodajemy mąkę i dość intensywnie mieszamy. Gdy już cebula się zrumieni, zalewamy ją bulionem i gotujemy do miękkości pod przykryciem. Doprawiamy solą, pieprzem i kto co tam lubi. Bagietkę kroimy w kromki i podpiekamy w piekarniku, żeby była chrupiąca. Piekarnika jednak nie wyłączamy, bo jeszcze nam się przyda.
Do miseczek typu kokilki przelewamy zawartość gara i posypujemy serem, układając następnie podpieczone bagietki, które można lekko utopić i górę ponownie posypujemy startym serem.
Miseczki wędrują do piekarnika i całość podpiekamy do roztopienia się sera, czyli jakieś 15-20 min. w temperaturze 150 stopni z powodzeniem wystarczy.
Zupa jest przepyszna, naprawdę, serdecznie polecam.
Kategorie
7 odpowiedzi na “Francuska zupa cebulowa.”
Dobre to. Kiedyś podobne robiłem tylko nie zapiekałem w piekarniku. I bodajże trochę octu balsamicznego było w przepisie.
Co rozumiesz przez bulion warzywny?
Można ugotować taki z warzyw typu marchewka, pietruszka, seler, por i przyprawy, a można, tak jak ja dzisiaj, pójść na łatwiznę i kupić kostkę rosołową. Ten drugi wariant wiadomo, nie jest zbyt chwalebny, ale ten, raz na ruski rok się przydarza.
Zupa cebulowa? Bardzo ją lubię… jeść 🙂
ale z kostki jest też mniam nie oszukujmy się hahahahahaha, i wiesz co jesz bo tam wszystko jest napisane hah, pozdrawiam ze wsi gdzie wszystko niemal mam swoje 🙂
@Aleks77, ja na wsi mam rodziców, więc w sezonie też na brak warzyw nie narzekkam. 🙂
A czy można też ją wlewać do zwykłych stołowych misek?
Pozdrawiam